Wyścigówką bym był ... jakbym nie zardzewiał
No więc co tam Panie w lekkiej atletyce ... rdza trzyma się mocno. Zachciało mi się zaznać szybkości, a stało się to ... Onegdaj kraj nad Wisłą żył sobie spokojnie, tylko w jesienno-wiosennym sezonie grypa go trochę podszczypywała. No a tu nagle wszystkie media na czerwono walą, że my tu już grypy nie mamy, bo mamy Covida. Liczniki na stronach sobie zainstalowali i strach sieją w umysłach co podatniejszych, a te umysły dalej propagandę strachu przekazują, w megafony plują i Armageddon zwiastują. No i zamknął się lud w domach i milicję obywatelską w stan gotowości postawił, ażeby tych niepokornych i lęku jedynego słusznego nieznających do konformizmu przymusić. Dla autora to w to mi graj. Puste ulice, cisza, spokój, jedynie nerwowe zerkanie, czy aby nie wylegitymują i o powód przemieszczania się nie zagadną. Udało się prześmigać wieczorami w mniej eksponowanych miejscach i forma rosła z dnia na dzień, podobnie jak słupki w mediach panikę siejące. Tylko tej formy zmaterializować w wynik